FAVORITES- last time

Cześć Kochani! Przeglądając ostatnio blogi innych blogerek, zdałam sobie sprawę, że dawno, bardzo dawno nie było posta z ulubieńcami, tak więc zamierzam naprawić sytuację i poszerzyć temat "favorites" nie tylko do makijażu, ale także jedzenia, ubrań, książek itp.. No i oczywiście publikować go w miarę regularnie. Zwłaszcza, zważywszy na to, iż na moim blogu pojawiają się coraz częściej posty związane tylko i wyłącznie z fotografią, a przecież to nie było do końca jego przeznaczeniem.



Kiedyś wspominałam o eyelinerach i moje przypuszczenia się sprawdziły. Najwygodniejszy dla mnie okazał się właśnie w żelu.

Perfum Avril Lavigne pachnie, równie cudownie, jak ten z Playboy'a.






Komentarze

  1. O książce Kasi Tusk pisałam recenzję już dawno temu na blogu. Nic dziwnego, że uznałaś ją za jednego z ulubieńców. Mnie również bardzo się spodobała - Kasia zna się na rzeczy. Pozdrawiam serdecznie :) http://wwhatcanisayy.blogspot.com/2016/05/sztuka.html

    OdpowiedzUsuń
  2. Genialna książka i super post :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Dla mnie również najwygodniejszy jest eyeliner w żelu :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny post :D zapraszamy do nas
    http://swieciedziewczyn.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne Notki