Why so far away?

Dzień Dobry! Co tam u Was słychać? U mnie w związku w panującymi warunkami atmosferycznymi tak średnio, bym powiedziała. To nie tak, że nie lubię zimy, zimna, śniegu, przemarzniętych stóp i tony ubrań na sobie. Ja tego po prostu nie cierpię. Jestem bardzo, ale to bardzo ciepłolubną osobą, więc minusowa pogoda strasznie nie sprzyja mojemu samopoczuciu.

Ale pomijając tę, jakże zacną porę roku i moje (nie)upodobnia względem niej, przejdę do tematu mojej notki. A jest nim coś o wiele lepszego niż zima.

SZKOŁA.

Tak, moi drodzy szykujcie się na mega ciekawe wywody o naszej kochanej instytucji.

A więc, we wrześniu tego roku oficjalnie stałam się uczennicą liceum, położonego jakieś 35 km od mojego miejsca zamieszkania.



Dlaczego tak daleko? Nie było nic bliżej?

Owszem było, ale nie było nic co spełniłoby moje oczekiwania względem profilu.
Wiecie, że mam hopla na punkcie języków, a dokładnie hiszpańskiego. Zawsze chciałam się go uczyć. I nauczyłam się. Sama. I teoretycznie idąc do szkoły, gdzie dojazd zajmuję mi jakieś 1,5 godziny (nieszczęsne przesiadki), ja ten język już znałam. Może to wydawać się głupie, iść do liceum tak daleko, kiedy można pójść gdzieś o wiele bliżej i na dodatek jeszcze znać język, którego się chce nauczyć. A tylko i wyłącznie kwestią językową, kierować się przy wyborze szkoły.

Czy żałuję?

Nie. Moje liceum nie ma jakiegoś, nie wiadomo jak wysokiego poziomu. I pewnie niektórzy uznaliby to za głupotę iść do takiej szkoły, gdzie dostać się może dosłownie każdy, ze średnią - w moim przypadku 5,6. No ale cóż.. chciałam języki i je mam. Obecnie jestem na profilu językowo - medialnym, "uczę się" hiszpańskiego, francuskiego i obowiązkowego anielskiego.

O której wstaję? Nie jestem zmęczona?

Nigdy nie byłam ani nie jestem rannym ptaszkiem, teraz już się przyzwyczaiłam do pobudki po 5 godzinie, lecz wciąż otwieranie oczu w "środku nocy" sprawia mi ból.
Tak jestem zmęczona, ale kto nie jest... zdarza mi się (bardzo często), że niekiedy po szkole nawet się nie uczę, tylko od razu idę spać.
Ale za to mam dużo czasu rano w busie, aby nadrobić zaległości.


To by było na tyle w dzisiejszym poście, przepraszam że tak rzadko piszę, ale chyba już sami wiecie dlaczego tak się dzieje.
Na pewno zrobię jeszcze jakieś notki związane z tym dojazdem i szkołą.

Komentarze

  1. Pamietam jak dojezdzalam do technikum od 33km i do tego z przesiadka... pobudka 5 rano potem kolo 6 jeden autobus czekanie ponad pol godz na kolejny autobus i trasa z pks do szkoly 😊 tez chodzilam niewyspana

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiem co czujesz, ale już 2 lata tak jeżdżę i przyzwyczaiłem się do tego :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wiem co czujesz ja mam 40 km do sql i cały czas jestem niewyspana. Jednak niedługo przerwa świąteczna :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne Notki