INSTAGRAM

Cześć Wszystkim! Dzisiejsza notka będzie o moim ulubionym social mediu.
Aby nie było nieporozumień, muszę wspomnieć, że każde z obecnie używanych portali społecznościowych, jak Facebook czy Snapchat bardzo lubię i ciężko by mi było bez nich funkcjonować, lecz Instagrama cenie sobie najbardziej. Być może dlatego, że jest to miejsce, gdzie liczy się tylko to, na czym mi zależy - zdjęcia.

W moim życiu instagram pełni bardziej rolę pamiętnika. Umieszczam tam każde zdjęcie, które jest warte zapamiętania, lub takie, które w jakiś sposób przykuło moją uwagę, lub może zainteresować obserwatorów. Czyli najprościej rzecz ujmując, jeśli jakiś kadr podoba mi się na tyle, iż mogę podzielić się nim z światem, zazwyczaj ląduje na tym internetowym dzienniku.

Muszę się Wam do czegoś przyznać... w związku z tym, że uwielbiam robić zdjęcia i właściwie cały czas pojawia się u mnie coś, czym chętnie bym się podzieliła.  Ale, aby nie wyjść na idiotkę i nie wrzucać zdjęć co 2 godziny, zapisuje je po prostu w wersji roboczej. Tym właśnie sposobem, w mojej liście "dodam później" jest ponad 50 fotek, z czego ich liczba wcale się nie zmniejsza, bo cały czas dochodzi coś nowego. Wiem o tym, iż ludzi denerwuję robienie właśnie takich "spamów", dlatego uważam, że lepiej jest dodać 1 lub 2 posty dziennie, niż pewnego dnia 15, a potem przez miesiąc przerwa. 

Mam taki głupi nawyk, że zanim opublikuję coś na tym portalu, sprawdzam kolejność w jakiej po dodaniu zdjęcia się ułożą. Wiem, że to idiotyczne, lecz lubię mieć wszystko poukładane. Zwłaszcza, jeśli ta rzecz ma związek z fotografią. Nie zawsze to oczywiście wychodzi, ale staram się, żeby to, co dodam było najzwyczajniej miłe dla oka.

Lubię jasne zdjęcia, ogólnie dla mnie najważniejszą z podstaw jest światło. Praktycznie wszystko będzie wyglądało dobrze, jeśli zadbamy o odpowiednie oświetlenie.

Naprawdę rzadkością jest, opublikowanie przeze mnie oryginalnej fotki. To, że nie nakładam żadnych filtrów, nie znaczy, iż nie majstruję nic z suwakami odpowiedzialnymi za jasność, kontrast, strukturę, prześwietnie, czy cienie. 

Ostatnią, bardzo istotną sprawą jest rozmiar. Instargram ma w sobie to, że jeśli chcemy, aby coś wyglądało znośnie musi być w formie kwadratu, lub w wymiarach bardzo do niego zbliżonych. Czasem jednak zdarzają się takie ujęcia, które nie da rady przyciąć, a przy tym ukazać, to na czym nam zależy. Ja takich sytuacji od jakieś czasu staram się unikać, ale wiadomo, że nie zawsze się to udaję. Wtedy zazwyczaj korzystam z apki NoCrop.

Koniecznie zostawcie w komentarzach linki do Waszych instagramów, na pewno odwiedzę. 

A tutaj: MÓJ  I N S T A G R A M , zapraszam! ♥