Węgiel..

Hejka! w związku z tym, że mamy sobotę, przychodzę do was z kolejnym postem. Jak nigdy udało mi się nabazgrać dwa rysunki jeden po drugim... i to węglem!. Nie wiem czemu, ale najbardziej lubię rysować nocą, oczywiście wtedy kiedy jest beznadziejne światło (lampi nocnej) i praktycznie nic nie widać. Dopiero w dzień okazuje się jakie 'cudności' mi wyszły.
Rysunki, które tu zamieszczę nie są za bardzo udane, aczkolwiek wierzę, że następne będą lepsze, zważywszy na to, że dopiero zaczynam moją przygodę z węglem..

 

 

Jeśli macie jakieś rady albo uwagi bardzo proszę o komentarz! ♥