Szeptem...

"Są tajemnice, o których mówi się tylko szeptem."

Dzień Dobry! Witam Was po dłuższej przerwie. W dzisiejszym poście pojawi się coś, co jeszcze u mnie nie gościło. Mam na myśli, oczywiście recenzje książki. Nie! Chwila, jak to recenzja? Chyba sama nie wierzę w to co piszę! Nie jestem żadnym znawcą, ani nie przeczyłam w życiu aż tylu dzieł literackich, aby tak to nazywać. Przyjmijmy, iż będą to takie małe przemyślenia na temat danej lektury. 

Nie owijając w bawełnę, muszę powiedzieć, że powieść Beccy Fitzpatrick jest świetna! Książka ta, ma już parę lat od wydania i założę się, że większość z Was ją czytała, a przynajmniej coś o niej słyszała. Jest to saga, posiada 4 tomy. "Szeptem" jest to pierwsza część - przezarąbista, aż boję się pomyśleć, jak dobra musi być reszta! Cóż.. niedługo się o tym przekonam, gdyż zamówiłam pozostałe 3 części, teraz tylko z niecierpliwością wypatruję kuriera. Wracając do dzieła, jeśli ktoś jeszcze jej nie czytał - przegorąco polecam. Ale UWAGA, nie jest dla osób, które chcą zakończyć swoja przygodę z tą lekturą tylko na jednym tomie. Nie dacie radę tak, ciekawość, jak dalej potoczyły się losy dwójki osób "nie z tego świata" Was zje.

Najlepsze w tej książce jest to, że nie jest to jakaś oklepana powieść romantyczna, a głównym wątkiem nie jest dobrze już znana trudna miłość. Lecz losy bohaterów, łączących dwa, zupełnie różne światy. Losy osób, które rozumieją się bez słów - dosłownie.. 

Czekam na Wasze opinie, na temat takich notek. W najbliższym czasie spodziewam się przemyśleń na temat całej sagi i jej podsumowania. 

Dziękuje, również mojemu chłopakowi za idealny prezent na walentynki! ♥